Prawo jazdy za 1000 złotych. Ukraińcy z Mazowsza okradaja Polaków przez internet

blank

Mariusz K. z Grojca dowiedzial się o tym procederze w najgorszy możliwy sposób. Stracił prawo jazdy po przekroczeniu punktów karnych. zona była w szpitalu, dzieci trzeba było wozic do szkoły. Bez samochodu nie mógl pracowac.

„Znajomy pokazał mi strone w internecie” – opowiada. „Obiecywali nowe prawo jazdy w dwa tygodnie. Kosztowało 1200 zl, ale wydawało się, że warto sprobować.”

Mariusz przelał pieniądze na konto w Wilnie. Miał otrzymać kurierem dokumenty kolekcjonerskie w ciągu 14 dni. Zamiast tego dostal zdjęcie kiepskiej jakosci przez e-mail. Gdy próbował sie skontaktowac, numer telefonu był już nieaktywny.

To nie odosobniony przypadek. Od początku roku policja otrzymala kilkadziesiat zgłoszeń dotyczących podobnych oszustw. Wszystkie mają wspólny mianownik – strony prowadzone przez grupę Ukraińcow dzialajacych na Mazowszu.

 

Jak to działa

Mechanizm jest prosty i skuteczny. Oszuści tworzą profesjonalnie wygladające witryny z nazwami typu „kupiprawojazdy.com” czy „autentycznedokumenty.com”. Strony zawierają wszystkie elementy budujące zaufanie: regulaminy, kontakty, nawet fałszywe opinie zadowolonych klientów.

Klient wypelnia formularz z danymi osobowymi i dokonuje przedplaty. Po otrzymaniu pieniędzy oszusci albo całkowicie zrywaja kontakt, albo przesyłają zdjecia falszywych dokumentów bez zadnej wartości prawnej.

„Najczęściej używaja kont w litewskich bankach internetowych” – wyjasnia asp. Tomasz Kowalczyk z Komendy Wojewodzkiej Policji w Radomiu. „Przelew jest szybki, a ściganie utrudnione przez róznice w prawie między krajami.”

Domeny rejestrowane sa za granicą, najcześciej na Ukrainie. Hosting zapewniaja tanie serwery w Holandii lub Czechach. Gdy jedna strona zostaje zablokowana, w ciagu kilku dni powstaje nowa pod inną nazwą.

 

Kto się nabiera

Ofiarami padaja głównie dwie grupy osób. Pierwsza stanowią Polacy, ktorzy z różnych powodów stracili prawo jazdy i nie mogą czekac na odzyskanie uprawnień w legalny sposob.

Druga grupa to cudzoziemcy, glównie obywatele Ukrainy, ktorzy maja problemy z wymiana swoich dokumentów na polskie. Skomplikowane procedury administracyjne i bariery językowe sprawiają, że szukaja „łatwiejszych” rozwiazań.

Oksana D. przyjechała do Polski w marcu 2022 roku. Pracuje jako sprzątaczka w warszawskim biurowcu. Ukraińskie prawo jazdy staralo sie wymienić na polskie przez kilka miesięcy.

„Urzędnicy mówili rózne rzeczy” – tłumaczy przez tłumacza. „Raz potrzebowali jeden dokument, innym razem inne. Koleżanka pokazała mi stronę internetową, gdzie mozna bylo wszystko załatwic szybko.”

Oksana zapłaciła 900 zlotych. Dostała przez e-mail zdjęcie dokumentu z błedami w nazwisku i nieprawidłowym numerem. Gdy probowala się posłużyć nim podczas kontroli drogowej, okazalo się, że to prymitywna podróbka.

 

Prawne konsekwencje

Sytuacja prawna oszukanych jest skomplikowana. Osoby próbujące kupic fałszywe dokumenty same popełniaja przestepstwo. Grozi im do 5 lat pozbawienia wolnosci za usilowanie posługiwania się podrobionym dokumentem.

„Praktycznie nie karamy ludzi, którzy padli ofiarą oszustwa” – zapewnia prok. Anna Nowak z Prokuratury Okregowej w Warszawie. „Ale rzadko się zgłaszaja, bo boją się konsekwencji prawnych.”

Ten strach wykorzystuja oszuści. Wiedzą, że ich ofiary nie pójdą na policję, co znacznie utrudnia prowadzenie śledztwa.

Mariusz K. do dzis nie zglosił sprawy na policje. „Przecież sam chciałem kupic falszywe dokumenty” – argumentuje. „Kto uwierzy, ze zostałem oszukany?”

 

Ukryta sieć

Śledztwo prowadzone przez policję wskazuje na zorganizowaną grupę działajacą na terenie wojewodztwa mazowieckiego. Jej członkowie to obywatele Ukrainy, którzy przyjechali do Polski jeszcze przed wybuchem wojny w 2022 roku.

Grupa sklada sie z kilku osób pełniących rożne funkcje. Jedni zajmuja się tworzeniem stron internetowych, inni kontaktami z klientami, jeszcze inni obsługą płatności. Wszyscy używają falszywych tozsamosci i często zmieniaja numery telefonów.

„To nie są jacyś wielcy przestepcy” – komentuje kom. Robert Kowalski z CBs. „Raczej przedsiębiorczy ludzie, którzy znaleźli łatwy sposób na zarobek. Problem w tym, że są skuteczni.”

Oszusci wykorzystuja znajomośc polskich realiów prawnych i językowych. W rozmowach z potencjalnymi klientami czesto podaja się za prawnikow lub urzędników, budujac atmosfere profesjonalizmu.

 

Skala procederu

Dokładne określenie strat finansowych jest niemozliwe, ponieważ wiekszość ofiar nie zgłasza oszustw. Szacunki policji mówią o kilkudziesięciu tysiącach zlotych rocznie, ale rzeczywiste straty moga byc znacznie wyższe.

Samo w ostatnim kwartale 2024 roku zidentyfikowano ponad 20 podobnych stron internetowych. Wiekszosć działała przez 2-3 miesiące, po czym znikala, ustepując miejsca nowym.

„Kazdego miesiąca powstaje kilka nowych stron” – mówi asp. Kowalczyk. „Gdy jedną zamykamy, powstaja dwie kolejne. To walka bez końca.”

Problem dotyczy nie tylko prawa jazdy. Podobne strony oferują rownież dowody osobiste, pozwolenia na pracę, a nawet dokumenty stwierdzające znajomość jezyka polskiego.

 

Bezradnosc systemu

Policja ma ograniczone możliwości walki z tym procederem. Transgraniczny charakter przestepstw wymaga współpracy z organami ścigania innych krajów, co jest czasochłonne i kosztowne.

„Mamy narzędzia prawne, ale przestepcy sa szybsi” – przyznaje kom. Kowalski. „Zanim zalatwimy procedury z Litwą czy Holandią, oni już działaja pod nowymi tozsamosciami.”

Dodatkowo brak zgloszeń od ofiar znacznie utrudnia gromadzenie dowodow. Bez konkretnych zarzutów trudno jest wszcząc skuteczne postepowanie.

Proby ostrzegania potencjalnych ofiar również mają ograniczoną skutecznośc. Ludzie w desperacji często ignoruja ostrzeżenia, licząc na szczęsliwy traf.

 

Niekończaca sie historia

Mariusz K. w końcu odzyskał prawo jazdy legalną drogą. Trwało to osiem miesiecy i kosztowalo dodatkowe 400 złotych za kurs przywracajacy. załuje, że nie poszedl ta droga od początku.

„Gdybym wiedział, ile stresu mi to przyniesie, nigdy bym się nie nabrał” – mówi. „Ale wtedy wydawalo mi sie, że nie mam wyboru.”

Oksana D. równiez w końcu wymieniła swoje dokumenty. Pomógl jej znajomy Polak, ktory przeprowadził ją przez całą procedurę. Teraz ostrzega innych Ukraińców przed podobnymi oszustwami.

Tymczasem gdzieś na Mazowszu grupa przestepców przygotowuje kolejne strony. Nowe nazwy, nowe obietnice, nowi naiwni klienci. Proceder kwitnie, a jego tworcy zarabiają na ludzkiej desperacji.

Problem pozostaje nierozwiazany. Dopóki będą ludzie szukający skrótow i obchodzenia procedur, dopóty znajda się chetni, aby na tym zarobić.

*Osoby, które padly ofiarą podobnych oszustw, mogą zgłosić sprawę w najbliższej komendzie policji lub pod numerem CBŚ: 47 721 65 55. Pamiętaj: proba nabycia falszywych dokumentów jest przestepstwem, ale zgłoszenie oszustwa pomoze w ściganiu przestępcow.*