Autentycznedokumenty.com – OSZUSTWO NA CAŁEGO

złodzieje ze strony autentycznedokumenty.com

Siemka wszystkim forumowiczom. Dawno nie pisalem ale musiałem się z Wami podzielić, bo aż mnie krew zalewa. No więc tak, trafiłem na stronę autentycznedokumenty.com przez przypadek, bo szukałem jakiegoś fajnego prezentu dla kumpla Marka (ziomek od 20 lat zbiera dokumenty kolekcjonerskie i juz nie wiadomo co mu kupować na urodziny hehe). No i co? I ZONK! Wściekły jestem bo straciłem kasę i zmarnowałem czas. Ale po kolei…

Jakby mi ktos teraz powiedział że dałem się tak nabrać to bym się zastanawial co ze mną nie tak. SERIO. Ale niestety tak było, więc opisuję dokładnie żebyście Wy nie dali się tak wkręcic jak ja, bo powiem Wam, nie polecam takich wrażeń XD

 

Jak się zaczęło – długo i bez sensu

No więc siedzialem w necie jakoś tak koło północy (jak zwykle nie moglem spać, zona już chrapała a ja scrollowalem telefon). Marek ma urodziny za 3 tygodnie więc pomyślałem że znajdę mu jakiś dokumenty kolekcjonerskie bo wiem ze ostatnio poluje na zagraniczne prawa jazdy i takie tam. Wpisuje różne rzeczy w google a tu mi wyskakuje taka stronka. Na pierwszy rzut oka – super! Ładnie zrobiona, profesjonalna, dużo gadania o jakosci itd. UWAGA UWAGA – nie dajcie się na to złapać!!!

Patrze sobie po stronie i widze że mają różne dokumenty kolekcjonerskie. Normalnie wybor jak w jakiejś hurtowni papierniczej, co tylko dusza zapragnie: dowody osobiste, paszporty, prawa jazdy, jakieś wizy…

I tak se mysle – o matko, ale super, idealny prezent dla Mareczka. Jeszcze mi się złapał jakiś rabat 15% z timerem który odliczał czas (tera jak o tym mysle to był to taki manipulacyjny chwyt marketingowy….ehhhh).

No ale mnie złapało. Pomyślałem że kupię mu jakies dokumenty kolekcjonerskie z egzotycznego kraju, żeby miał coś czego jeszcze nie posiada w kolekcji. Patrze a tu japońskie prawo jazdy – 399 zł. Oo, myśle, ekstra. Czytam opis produktu i jest takie pierdolenie o “najwyższej jakosci materiałach”, “idealnym odwzorowaniu szczegółów” i “wszystkich nowoczesnych zabezpieczeniach”. No i że to jest ekskluzywna replika kolekcjonerska.

Daliby mi taką reklamę wcześniej to pewnie bym pomyslal – eeee, ściema. ALE ONI BYLI CWANI. Na stronie wszędzie powtarzali o dokumenty kolekcjonerskie i że to tylko dla kolekcjonerów. “Najdłużej działająca firma…”. “25 lat doświadczenia…”. “Najwyzsza jakość…”. bla bla bla. Chryste, jak to czytam to mam ochotę sam sobie strzelić w łeb! Jak mogłem być taki naiwny???

Stronka taka ładna, wszędzie piszą że dokumenty kolekcjonerskie, dział FAQ odpowiada na wszystkie pytania. Nawet kurde dział “portfolio” pokazujący niby stworzone przez nich dokumenty kolekcjonerskie. Nawet opinie klientów (pewnie równie prawdziwe jak Święty Mikołaj)

No to zamawiam. Wybieram japońskie prawo jazdy dla Mareczka. Cena 399zł. No troszke drogo, ale myslę – dobra, wysokiej jakości dokumenty kolekcjonerskie tyle kosztują, będzie miał radoche. Płace szybkim przelewem, dostaję potwierdzenie mailowe i czekam….

I tu kłopot 1 – od razu żadnego śladu mojego zamowienia na koncie! Tak jakby nigdy go nie było. Ale dostałem maila, więc jest git. Pisze tam że dokumenty kolekcjonerskie będą realizowane przez 10-14 dni (co było dziwne bo na stronie było że 5-7 dni… ale cóż, bywa).

I UWAGA!!!!! To był ostani kontakt z tą super firmą. OSTATNI! Czuwacie?!?

oszuści ze strony autentycznedokumenty.com

 

Ciekawe gdzie moje dokumenty kolekcjonerskie i moja kasa?!

No i czekam tydzień. Myślę – spoko, dokumenty kolekcjonerskie muszą być dokładnie zrobione, pewnie dlatego tyle to trwa. Czekam dwa tygodnie. Myślę – no dobra, może jakieś opóznienia. Czekam MIESIĄC. I nic. ZERO. NULL. NADA!!!

Ide na skrzynke pocztową sprawdzic maila – pustka. Wchodze na ich stronę – a tam nadal wszystko ładnie wygląda. Loguje się na konto – zamówienie pokazuje status “w realizacji” od dnia zakupu. O nie, myślę, coś tu śmierdzi. To był moment kiedy zaczęły dzwonic mi w głowie alarmy.

Próbowałem skontaktowac się na 1000 sposobów:

  • wysyłałem maile (około 12!) – zero odpowiedzi
  • wypelniałem formularz kontaktowy – pustka
  • dzwoniłem na podany numer – “abonent czasowo niedostępny” (ta jasne, czasowo od momentu powstania tej lipnej strony)
  • szukałem adresu żeby pojechać – okazało sie że taki adres nie istnieje!

Najlepsze jest to, ze mi sie zapaliła ta czerwona lampka za późno. Jak wkurzony zaczałem szukać opinii o tej firmie to wyskakiwały same negatywne komentarze na forach i grupach na FB! A dlaczego nie sprawdziłem PRZED zakupem? Bo byłem DEBILEM! Tak to czasem jest…

No a teraz najlepsze. Okazuje się, ze ta cała strona to ściema jakich mało. Wszystko podrobione! Dokumenty kolekcjonerskie? Jasne, chyba w alternatywnym wszechświecie…

podli złodzieje ze strony autentycznedokumenty.com

 

Ściema totalna – podkradzione zdjęcia i teksty

Po tym jak zrozumiałem że zostałem zrobiony na szaro, zaczelem drążyć temat. Okazało się, że:

  1. Ich super profesjonalne zdjęcia dokumentów kolekcjonerskich są ukradzione z innych stron. Znalazłem te same fotki na stronie jakiejś firmy z Czech!!! Normalnie 1 do 1 skopiowane!
  2. Strona jest zarejestrowana od 6 miesiecy (sprawdziłem przez whois) a nie od 25 lat jak twierdzą. Kłamstwa kłamstwa kłamstwa!
  3. Dane firmy są CAŁKOWICIE zmyślone. Nie ma ich w KRS ani CEIDG. Nawet adres jest lipny! Sprawdziłem – pod tym adresem jest jakiś sklep spozywczy a nie firma od dokumentów kolekcjonerskich XD
  4. Opinie “klientow” na stronie są po angielsku (choc to polska strona) i wszystkie wyglądają jak wygenerowane przez ChatGPT albo inny taki wynalazek. Zdjęcia “klientow” to stockowe fotki które można kupić za dolara w internecie.
  5. Ich “galeria realizacji” z dokumentami kolekcjonerskimi to pozbierane zdjęcia z neta! Nawet nie zadali sobie trudu żeby jakoś je przerobic albo dostosować.

I najlepsze na koniec – dział FAQ. Śmiać mi się chciało i płakać jednocześnie jak czytałem odpowiedzi na pytania które sam sobie zadają. Na pytanie czy dokumenty kolekcjonerskie są legalne odpowiadają że “oczywiście, wszystkie nasze produkty są zgodne z prawem polskim” ale nigdzie nie ma słowa o tym że to są TYLKO dokumenty kolekcjonerskie a nie prawdziwe dowody!!!

Czyli tak naprawde nie wiem co oni tam robią, bo w jednym miejscu piszą dokumenty kolekcjonerskie a w drugim “autentyczne dokumenty”. No jakby to nie był scam totalny to nie wiem co nim jest.

Najgorsze jest to że straciem 399 zł które szlag trafił. Dla jasnosci – nie chodzi tylko o kasę, bo nie jestem aż tak do przodu z forsą ale tez nie zbankrutuje przez 399 zł. Chodzi o to, że:

  • teraz nie mam prezentu dla kumpla
  • czuje się jak idiota że dalem się nabrać na taką ściemę
  • wkurza mnie że te cwaniaki dalej działają i nabierają kolejnych frajerów

Tak to jest jak człowiek szuka dokumentów kolekcjonerskich w internecie zamiast w sprawdzonych źródłach. Moja wina. Mogłem zadzwonic do Marka i spytać gdzie on kupuje swoje dokumenty kolekcjonerskie!

uwaga na oszustów ze strony autentycznedokumenty.com

 

Nie tylko ja! Historie innych nabranych ludzi

Jak już wkręciłem się w ten temat to zaczelem szukać innych osób które wpadły w tą samą pułapkę. I uwierzcie, nie było trudno ich znaleźć! Na dwoch forach znalazłem wątki na ich temat, a na FB jest nawet grupa “Oszukani przez autentycznedokumenty.com” która ma już 36 członków!!! Czyli nas takich naiwnych jest więcej.

Poznałem kilka osób które też dały się złapać. np. Janusz z Poznania (na grupie fb) stracił prawie 900 zł na jakiś paszport kolekcjonerski! Biedak zbiera różne dokumenty kolekcjonerskie od lat i myslal że na tej stronie znajdzie prawdziwe unikaty…

Pani Basia z jakiegoś mniejszego miasta (nie pamientam) zamówiła dokumenty kolekcjonerskie dla syna na urodziny i też została z niczym. A najgorsze jest to, że niektóre osoby wysyłały im swoje dane i zdjęcia!!! Co oni teraz z tym zrobią? Normalnie koszmar.

Koleś o nicku “dokumentowicz75” z jednego forum kolekcjonerskiego opisywał jak próbował nawet namierzyć właścicieli tej strony. Podobno to jakaś ekipa z zagranicy która tylko podaje się za polską firmę.

We wszystkich historiach jest ten sam wzorzec działania:

  1. Ktoś szuka dokumentów kolekcjonerskich w internecie
  2. Trafia na ładna stronę autentycznedokumenty.com
  3. Daje się nabrać na profesjonalny wygląd i obietnice
  4. Płaci za dokumenty kolekcjonerskie
  5. Nie dostaje NIC
  6. Próbuje się skontaktować
  7. Cisza radiowa
  8. Kasa przepadła

Na grupie FB niektóre osoby pisali że próbowali odzyskać pieniądze przez banki czy usługe chargebacku, ale z marnym skutkiem. Jak sie płaci normalnym przelewem to ciężko coś odkręcić.

I jeszcze jeden szczegół który zauważyłem – te oszustwo ciągle ewoluuje. Strona autentycznedokumenty.com jest ciągle modyfikowana, dodają nowe “dokumenty kolekcjonerskie” do oferty, zmieniają ceny, aktualizują daty… Czyli to nie jest jednorazowa akcja tylko długofalowy przekręt! Straszne.

Już nawet nie chce mi się myśleć ile osób straciło tam pieniądze. Setki? Tysiące? A najgorsze jest to że trudno to zgłosić skutecznie, bo:

  • policja ma w nosie takie sprawy (próbowałem, usłyszałem że “trzeba było czytać ze zrozumieniem”)
  • prokuratura nie zajmie się sprawą gdzie szkoda to kilkaset złotych
  • strona hostowana jest gdzieś za granicą więc trudno ją zamknąć

Zostaje nam tylko ostrzeganie innych przez takie posty jak ten. Żeby nikt więcej nie marnował kasy na ich lipne dokumenty kolekcjonerskie!

uważajcie na złodzieji ze strony autentycznedokumenty.com

 

Co mnie zastanawia w tej ściemie…

ZASTANÓWMY SIE co oni tak naprawdę robią:

  1. Twierdzą że sprzedają dokumenty kolekcjonerskie ale używają słów które sugerują coś innego – “autentyczne”, “prawdziwe”, “oryginalne”, “rejestracja w bazie danych” itp.
  2. Ceny są stosunkowo niskie jak na rzekomo wysokiej jakości dokumenty kolekcjonerskie. Dowód osobisty za 290 zł, prawo jazdy za 399 zł, paszport za 899 zł… gdyby były to prawdziwe dokumenty kolekcjonerskie z wszystkimi bajerami (mikrodruki, znaki wodne, farby UV) to powinny kosztować raczej po 1500+ zł każdy.
  3. Na jednej podstronie piszą że są “czołowym producentem prawdziwych dowodow osobistych i paszportów” – co jest absurdem bo tylko państwo może produkować prawdziwe dokumenty, a dokumenty kolekcjonerskie z definicji NIE SĄ prawdziwymi dokumentami.
  4. Mają podstrone o “pracy w Kanadzie” i “emigracji do Kanady” co kompletnie nie pasuje do firmy która rzekomo sprzedaje dokumenty kolekcjonerskie dla pasjonatów w Polsce. Chyba że…. sprzedają coś innego.

Wiec albo jest to: A) Proste oszustwo gdzie biorą kasę i nic nie wysyłają (co mi sie przytrafiło) ALBO B) Jeszcze gorsze oszustwo gdzie próbują sprzedawać podrobione dokumenty (co byłoby juz przestępstwem)

Jakby nie patrzeć – TRZYMAJCIE SIE Z DALEKA od tej strony! Żadnych dokumentów kolekcjonerskich tam nie dostaniecie. Co najwyżej będziecie mieli nauczkę jak ja.

W ogole tak sobie myśle – kto w dziesiejszych czasach szuka dokumentów kolekcjonerskich przez randomowe strony w necie??? Jest tyle legalnych sklepów i aukcji dla kolekcjonerow!

Mam dla Was kilka rad jeśli faktycznie interesujecie się kolekcjonowaniem dokumentów:

  1. ZAWSZE sprawdzajcie opinie na niezaleznych stronach i forach
  2. Pytajcie innych kolekcjonerów gdzie kupują swoje dokumenty kolekcjonerskie
  3. Sprawdźcie czy firma istnieje w KRS/CEIDG
  4. Jeśli możliwe, płaćcie kartą lub przez PayPal – będzie łatwiej odzyskać kasę
  5. Uważajcie na strony które mieszają pojęcia typu “dokumenty kolekcjonerskie” i “prawdziwe dokumenty”
  6. Zaufanie wzbudzają firmy które otwarcie piszą że ich produkty to repliki kolekcjonerskie, a nie jakieś ściemy “autentyczne”

Podsumowując, dokumenty kolekcjonerskie to super hobby, mój kumpel Marek zbiera je od lat i ma zajebiste egzemplarze. Ale ta konkretna strona to zwykłe oszustwo i trzymajcie sie od niej z daleka!!!

Jak macie jakieś podobne doświadczenia to piszcie w komentarzach, zrobimy zbiorową akcje przeciwko tym naciągaczom.

Pozdro, Tomek (nie ten naiwny co stracił 399 zł xD)

PS. A i jeszcze jedno – dokumenty kolekcjonerskie z autentyczne dokumenty com nie istnieją bo oni nic nie wysyłają!!! Jakby ktoś miał wątpliwości…

Sorki za chaotyczny wpis ale nadal się gotuje jak sobie przypomnę jak mnie zrobili w konia…